Kilka słów o naszej malej ekipie misjonarskiej.
Należymy do Zgromadzenia Misjonarzy Synów Niepokalanego Serca Maryi, Misjonarzy Klaretynów, ja, ksiądz Zbigniew Laś i brat Jan Mężyk. Świecenia kapłańskie otrzymałem w 1988 roku we Wrocławiu. Dwa pierwsze lata pracy kapłańskiej miałem szczęście i radość przepracować w wielkiej, nowo powstałej parafii Matki Boskiej Jasnogórskiej w diecezji Łódzkiej na Widzewie. Wprowadzali mnie w kapłańska posługę: świątobliwy ks. Proboszcz, budowniczy, dziś juz świętej pamięci, ks. Zdzisław Wujak, oraz wspaniali kapłani i przyjaciele: ks. Andrzej, ks. Piotr i ks. Czesław. Brat Jan, złożył swoja wieczysta profesję juz na afrykańskiej ziemi w 1994 roku. Obaj opuściliśmy Polskę w 1990 roku, by po przygotowaniu językowym we Francji rozpocząć prace misyjna we wrześniu 1991 roku na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Prowincja Polska Klaretynów otwierała swe pierwsze placówki w Afryce.: powstała wspólnota w stolicy kraju Abidżanie, oraz w centrum kraju w Bouaflé, niedaleko słynnej juz bazyliki Matki Boskiej Pokoju w Yamoussoukro. Od 1992 do 1998 sprawowałem funkcję proboszcza na misji w Bouaflé, i wspólnie z bratem Janem rozwijaliśmy i rozbudowywaliśmy to co zostawiła pierwsza generacja misjonarzy, francuzów ze Zgromadzenia Misji Afrykańskich. Dla nas obu było to pierwsze zetkniecie się z rodzącym się kościołem w Afryce, a na dodatek od razu w roli jego współtwórców.
Później obaj mieliśmy okres przerwy, odnowy fizycznej, duchowej i intelektualnej, po to, by powrócić, z woli bożej opatrzności do pracy na misjach. Tym razem naszym zadaniem jest stworzenie całkiem nowej parafii.
Marzy nam się, z pomocą Bożą wybudować sanktuarium tej która jest patronka parafii: Sanktuarium Matki Boskiej Różańcowej.
Z "Echa z Afryki" 2002.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz