sobota, 1 lutego 2014

Brooklyn, parafia Matki Boskiej Pocieszenia. Wrzesień 2013 – luty 2014.... cz.1

Proboszczem parafii od dwudziestu lat (z trzyletnią przerwą) jest mój brat Włodzimierz, ksiądz Salwatorianin.
 
Jeszcze tylko niespełna miesiąc i będę mógł powiedzieć:  “Byłem w Nowym Yorku”...
... a com widział i com słyszał list ten zaraz wam opowie... - czy ktoś kojarzy kogo parafrazuję?
 
Przy którejś z wieczornych rozmów odwiedzający nas Polak, młodzieniec urodzony w Niemczech, stwierdził, i wyczułem, że w tle kryło się usprawiedliwienie jego relatywizmu religijnego: „A księże, przecież w kościele też ciągle się wszystko zmienia. Kiedyś byłem na takiej mszy (...)”. I tu padł przykład „zmieniającej się liturgii” z którego jasno wynikało, że nasz gość owszem był w kościele, ale nie zorientował się, że nie był to katolicki kościół, ale któryś z licznych anglikańskich zborów.
O tym kościele „wszędzie innym”, ale „ciągle tym samym”, chcę się podzielić refleksją. Tym razem zza wielkiej wody. Amerykanie mówią, że New York to nie jest Ameryka i może to prawda. Diecezja Brooklyn jest tak specyficzną diecezją, iż można bez obawy powiedzieć, że nie odzwierciedla amerykańskiego kościoła katolickiego. Jest jednak jego integralną częścią, więc tworzy jego specyfikę, jego bogactwo.
 
Our Lady of Consolation Polish-English Roman Catholic Church znajduje się na 184 Metropolitan Avenue na Brooklynie.  Niecałe 500 metrów na południe: parafia Św. Piotra i Pawła, historycznie pierwsza parafia w dzielnicy Brooklynu - Williamsburg (1844) - irlandzka dawniej, dziś hiszpansko-angielska. Mniej więcej tyle samo kroków na wschód: parafia Zwiastowania, założona przez Niemców (1863) dziś kościół Litwinów. Trzecia uliczka na prawo, idąc najbliższą ulica na północ, niespełna 400 metrów od nas, Ukraiński Kościół Katolicki pod wezwaniem Ducha Świętego(1913), a niecały kilometr dalej Parafia Matki Boskiej z Góry Karmel – włosko-amerykańska parafia, dla odmiany.... Czyli w promieniu niespełna kilometra znajduje się pięć kościołów i w każdym można modlić się zarówno w swoim rodzinnym języku jak i po angielsku.... 
 
Na stupięćdziesięciolecie tutejszej diecezji ukazała się książka, której tytuł wyraża wszystko: 
”Brooklinska Diecezja Imigrantów – 1853-2003, doświadczenie katolickości”
 [większość dat i informacje o diecezji zaczerpnąłem z tej książki ]
Pozwólcie, że przypomnę: „katolicki” znaczy „powszechny” (dla wszystkich).
 
Gdy przejrzeć spis parafii diecezji od jej powstania w 1853 roku (poprzez oddzielenie się od diecezji Nowy York), jasno zarysowuje się historia brooklyńskiej emigracji. Pierwsze parafie były tu zakładane przez Irlandczyków (Św. Jakuba – 1822, będąca później parafią katedralną). Niemalże równocześnie z utworzeniem diecezji powstawały parafie niemieckie. Pierwsza Św. Michała, w 1860. Historycy podają, że pierwszy biskup John Loughlin (1853-1891) erygował ich w sumie osiemnaście! Ze spisów emigrantów wnika, że w latach czterdziestych dziewiętnastego wieku przybyło do Ameryki prawie dwa miliony Irlandczyków, a w następnym dziesięcioleciu około jednego miliona Niemców. Co drugi mieszkaniec Nowego Yorku był obcokrajowcem, a na Brooklynie co trzeci mieszkaniec to albo Irlandczyk albo Niemiec . Trudno sobie wyobrazić tę rzekę ludzi płynącą każdego dnia przez Castle Garden, port na dolnym Manhattanie przyjmujący przybyszów,  rozlewającą się w większości na pobliskie dzielnice i miasteczka.  
 
Pierwsza polska parafia, Św. Kazimierza, powstała w 1875 r. Do 1917 roku założono ich siedem. Później, bo w 1884 roku powstała pierwsza włoska parafia (Najświętszego Serca Jezusa i Maryi), a
trzy lata po niej następna (Matki Boskiej z Góry Karmel, 1887). Dopiero w latach dwudziestych dwudziestego wieku widzimy prawdziwy „wysyp włoskich parafii” na Brooklynie.
Z czasem pojawiają się mniejsze grupy imigrantów, które również tworzą swoje parafie: z Francji, ze Skandynawii (1891), z Litwy (1891), z Czech, z Libanu (1906 - ryt maronicki), ze Słowacji (1909), z Ukrainy (1913) - Parafia Ducha Świętego z rytem wschodnim. Pierwsza parafia hiszpańska powstaje w 1916. W 1920 powstaje pierwsza parafia afro-amerykańska.
 
Obok rytu łacińskiego pojawiają się parafie rzymskokatolickie w innych niż łaciński rytach liturgii. Parafia Św. Eliasza (1891) w rycie bizantyjskim, parafia Maryi Dziewicy (1910) w rycie  melekickim, oraz wspomniane już parafie Ukraińska i Libańska.
Wydaje mi się użyteczne, by wyjaśnić w tym miejscu pewną kwestię prawną. Otóż Prawo Kanoniczne określa dwa rodzaje parafii. Powszechnie znane jest pojęcie parafii terytorialnej. Jako wychowanym w kościele polskim spontanicznie narzuca nam się takie właśnie rozumienie parafii.  Należą do niej wierni zamieszkujący określony teren, z księdzem proboszczem jako ich własnym pasterzem, ustanowionym przez Ordynariusza diecezji. Z tego co się zorientowałem, taką  parafia dla mieszkańców Metropolitan Avenue, powinna być parafia Świętego Piotra i Pawła, pierwsza parafia na Williamsburgu.
Ponadto istnieją parafie „personalne”. Taka personalna parafia ma swój kościół i swego proboszcza, a wspólnotę parafialna tworzą wierni, którzy mogą zamieszkiwać z dala od kościoła parafialnego, a przynależą do parafii na podstawie wyboru i zapisu. Sa to na przykład parafie garnizonowe (dla mundurowych i ich rodzin) i oczywiście parafie narodowościowe – jak sporo tych z Brooklynu właśnie.               
 
O ile pierwsze wieki emigracji to przybysze z Europy, o tyle ostatnie dziesięciolecia dwudziestego wieku widza napływ ludności z Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej. Ten dopływ chrześcijan z innych kontynentów stale ubogaca „katolickość” kościoła na Brooklynie. Wśród około dwu milionów katolików w diecezji Brooklyn, reprezentowanych jest 167 krajów (173 narodowości). W niedziele msze są odprawiane w 30 językach. A z innych „niezwykłości” można podać choćby takie: parafia św. Mateusza ma wywieszone dwadzieścia jeden flag krajów z których pochodzą jej parafianie. W kościele parafii św. Patryka (1843) ciągle znajduje się obraz czczonego patrona Irlandii, przypominając o założycielach parafii, stojąca obok figura de Santa Lucija (św. Łucji) daje znać o obecności Włochów, a z kolei wybudowana przed kościołem grota – wizerunek Matki Boskiej z Gwadelupe, nieodparcie  świadczy o żywotności wiernych z Meksyku.
Jeżeli Nowy York jest „tyglem świata” to jest nim w równym stopniu kościół na Brooklynie. Jan Pawel II miał się wyrazić o tej diecezji : „bardzo skomplikowana diecezja”.

2 komentarze:

  1. Dziękuję za interesujący wpis o parafii Matki Boskiej Pocieszenia i innych historycznych parafiach w Brooklynie.Właśnie jedną z takich osób które przypłynęły statkiem transatlantyckim z Europy do Stanów Zjednoczonych była siostra mojej prababci Berty Bochni o panieńskim nazwisku Storek.Pozdrawiam księdza i zapraszam do oglądnięcia mojej strony internetowej Wiara www.czerwik.netii.net

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdeczie dziekuje za dopowiedzenie "zywej historii" o Polakach i polskich parafiach na Brooklynie.
    Probowalem znalezc "sciezke" do panskiej strony, ale mi sie nie udalo.
    Moj odpis po 3 latach...no tak, w Afryce nie otwieram bloga. Prowadza mi go przyjaciele w Polsce. Stad tak pozny odpis. Moze jednak dotrze do Pana Ryszarda.

    OdpowiedzUsuń